Artykuł Cię zaciekawił? Dowiedziałeś się czegoś więcej? Koniecznie zostaw komentarz! Skomentuj jako pierwszy i podziel się swoimi wrażeniami. Napisz, jak oceniasz nasz artykuł i zostaw opinię. Weź udział w dyskusji. Masz wątpliwości i chcesz dowiedzieć więcej na temat poruszanego zagadnienia? Daj znać, o czym jeszcze chciałbyś przeczytać. Dziękujemy za Twój wkład w budowę bazy komentarzy. Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi artykułami i komentarzami innych użytkowników.
Czy płyn Lugola chroni przed promieniowaniem?
Płyn Lugola kojarzy się przede wszystkim z katastrofą elektrowni atomowej w Czarnobylu – i nic dziwnego, bo wtedy właśnie miała miejsce bezprecedensowa akcja podawania tego preparatu aż 18 i pół milionom Polaków w ramach szeroko zakrojonej profilaktyki jodowej, której sens bywa zresztą dzisiaj poddawany w wątpliwość. Czym jest tajemniczy płyn Lugola, jakie ma właściwości i czy faktycznie może nas uchronić przed skutkami skażenia radioaktywnego?
Co to jest płyn Lugola i na co pomaga?
Płyn Lugola to wodny roztwór czystego jodu w jodku potasu, występujący w różnych stężeniach. W sprzedaży można znaleźć 1-procentowy płyn Lugola zawierający 1 g jodu, 2 g jodku potasu i 97 g wody osmotycznej lub 5-procentowy roztwór, w którym proporcje te wynoszą 5 do 10 do 85. Swoją nazwę płyn zawdzięcza francuskiemu lekarzowi Jeanowi Lugolowi, który opracował jego recepturę w 1829 roku. Pierwotnie preparat ten miał służyć do leczenia chorych na gruźlicę, jednak podejmowane próby terapii nie przyniosły pozytywnych rezultatów. Okazało się jednak, że płyn Lugola ma doskonałe właściwości antyseptyczne: zwalcza bakterie, wirusy i grzyby, w związku z czym stosuje się go do odkażania brzegów ran, zadrapań czy otarć, a także powierzchni skóry.
Ponadto płynu Lugola w medycynie używa się:
- do płukania gardła (w postaci mocno rozcieńczonej – 5 kropli na 100 ml wody);
- w leczeniu chorób tarczycy, m.in. autoimmunologicznego zapalenia tarczycy, wola i dyshormonogenezy;
- przed badaniem scyntygraficznym – w celu „zablokowania” tarczycy;
- przed zabiegiem strumektomii, czyli częściowego lub całkowitego wycięcia tarczycy.
Poza zastosowaniem leczniczym i odkażającym roztwór jodu wykorzystuje się w badaniach obecności skrobi, np. by wykryć mąkę w mleku lub śmietanie, lub do określenia jej stężenia w zacierach (płyn Lugola barwi płyny zawierające skrobię na ciemnoniebiesko lub fioletowo). Preparat ten nadaje się także do uzdatniania wody oraz utrwalania preparatów fitoplanktonu – wyjaśnia nasz rozmówca z hurtowni produktów bio NatVita koło Wrocławia.
Dlaczego aplikowano Polakom płyn Lugola po katastrofie w Czarnobylu?
Dlaczego po wybuchu reaktora w Czarnobylu zalecano natychmiastowe przyjęcie płynu Lugola? Otóż wskutek katastrofy powietrze zostało skażone między innymi izotopami jodu I-131, które podczas rozpadu uwalniają szkodliwe dla komórek promieniowanie beta, powodujące nowotwory tarczycy. By zapobiec pochłanianiu tego groźnego dla zdrowia jodu, należało wysycić tarczycę „normalnym” jodem, podając go w ponadfizjologicznym stężeniu. Takie zjawisko nazywa się efektem Wolffa-Chaikoffa: polega ono na zahamowaniu transportu jodu do tarczycy oraz ograniczeniu produkcji jej hormonów.
Akcja picia płynu Lugola w 1986 roku miała zatem na celu ochronę ludności, głównie młodzieży, przed wnikaniem radioaktywnego jodu do organizmu i jego skutkami. Dzisiaj jednak wielu ekspertów, w tym pomysłodawca akcji prof. Zbigniew Jaworowski, kwestionuje jej zasadność, wskazując, że rzeczywisty poziom skażenia nie był aż tak wysoki, jak zakładano. Jednak wobec braku rzetelnych informacji i narastającej w społeczeństwie paniki zdecydowano wówczas o wdrożeniu ochrony radiologicznej w takiej właśnie formie.
Pić czy nie pić? Płyn Lugola a zagrożenie radioaktywne
Czy dzisiaj, gdyby zagrozić miało nam ponownie skażenie radioaktywne, należy przyjmować płyn Lugola? Warto wiedzieć, że w 1999 roku WHO przedstawiła wytyczne dotyczące postępowania w razie awarii jądrowej. Zaleca w nich niewychodzenie z domu albo ewakuację z miejsca wypadku, kontrolę żywności i przyjęcie profilaktycznej dawki jodu przed ekspozycją na izotopy lub tuż po niej. Zamiast płynu Lugola, którego spożycie może wiązać się z różnymi skutkami ubocznymi, organizacja rekomenduje jednak tabletki z jodkiem potasu lub jodanem potasu. W Polsce mamy zapas takich tabletek, który będzie udostępniany w razie potwierdzenia awarii jądrowej przez Państwową Agencję Atomistyki.
Eksperci alarmują, że picie płynu Lugola profilaktycznie i bez konsultacji z lekarzem może przynieść więcej szkody niż pożytku. Wśród działań niepożądanych wymienia się poważne choroby tarczycy związane z jej nad- lub niedoczynnością. Poza tym trzeba pamiętać, że roztwór jodu nie uchroni nas przed wszystkimi skutkami promieniowania, a jedynie przed działaniem izotopów jodu. W skażonym po awarii jądrowej środowisku znajduje się niestety znacznie więcej szkodliwych substancji.
Podsumowując, płyn Lugola warto mieć w domowej apteczce, ale jedynie do zastosowania zewnętrznego. Jego spożywanie powinno być natomiast zawsze konsultowane z lekarzem!
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana
Dodaj komentarz
Dziękujemy za dodanie komentarza
Po weryfikacji, wpis pojawi się w serwisie.
Błąd - akcja została wstrzymana